czwartek, 22 października 2009

Firebat

Czekając na premierę Starcrafta 2, popełniłem na szybko ot, taką wariację na temat. Pierwsza odsłona Starcrafta była jednym z powodów dla których nie skończyłem studiów, więc śmiem przypuszczać, że i przy okazji dwójki wsiąknę na jakieś pół roku albo i dłużej. Co zrobić.......
Firebat - jedna z podstawowych jednostek Terran, ładująca do wszystkiego z gustownego miotacza płomieni, którym przy okazji podpala sobie cygara. Podobnie jak Marines, w trakcie walki dopala się dragami. "Czy ja palę?? Pani kierowniczko, ja palę przez cały czas. Na okrągło."- oto esencja firebata.... Painter+PS.


Dokładnie 2 tygodnie temu żegnaliśmy gremialnie Śledzia, który emigrował nach Dojczland i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w przerwach między rozmówkami polsko - niemieckimi, ktoś zapodał na tubie Edwarda Sharpe & The Magnetic Zeros. I stało się - jestem fanem kapeli. Jedenastoosobowa grupa hippisów, gibająca sie na scenie, grająca muzę, która brzmi jakby była nagrana 40 lat temu, chociaż płyta wydana została w tym roku. Dla mnie ok, czuję, że ten zespół pomoże mi przetrwać tegoroczną jesień:


7 komentarzy:

  1. No, dosyć tego relaxu ;] (poprzedniego wpisu w Liście Czytelniczej Bloggera mi nie pokazało o.O . Coś się pieprzy ostatnio) Grafika, jak zwykle, prześliczna. Muza już nie tak bardzo, ale ujdzie xP

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam tę kapelę. ta laska chyba na sniadanie, obiad i kolację wsówa garściami peyotl. dobry album, dobry.

    OdpowiedzUsuń
  3. @ khamul - oczywiście przesłuchałeś całą płytę?

    OdpowiedzUsuń
  4. Z podobnego nurtu też dobrze mi robi niejaki Devendra Banhart, o chociażby:
    http://www.youtube.com/watch?v=k_QAPjtO2cA&feature=fvw
    http://www.youtube.com/watch?v=sFMIYz0TZ-U
    Btw,KRL-u drogi, możesz dać mi jakiś kontakt do siebie(gg,bądź cokolwiek)-nie mam jak się z Tobą skontaktować, a czuję taka potrzebę:P

    OdpowiedzUsuń
  5. piszę o tym tu co przesłuchałem-prosze nie bić

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że jednak znalazłeś jakąś motywację do rysowania. Efekt być może nie jest wybitny, ale po tak długim zawieszeniu i tak cieszy oko:)
    Muzykę określiłbym jako sympatyczną no i ekipa wygląda na bardzo szczęśliwą:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Edward Sharpe and the Magnetic Zeros.
    Się ucieszyłem.

    OdpowiedzUsuń