czwartek, 16 kwietnia 2009

Leśny stuff

Pan w lesie. Miał być szybki szkic, ale posiedziałem nad tym troszkę dłużej i wyszło jak wyszło. Sam koncept postaci spodobał mi się na tyle, że za jakiś czas na pewno jeszcze do niej wrócę. Całość nagryzdana na moim ulubionym tablecie, w ulubionym Painterze, ze szczyptą Ps-a. Dla smaku.



12 komentarzy:

  1. Smakowite, zwłaszcza drzewa!
    I jakaś opowieść się od razu tworzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda! Chłonę z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i obsrałem czapeczkę z wrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  4. te drzewa mnie połamały. ej Simson - a tykasz czasami jeszcze ołówka w ogóle? czy już nie?

    OdpowiedzUsuń
  5. tykam,tykam-i olowka i cienkopisow-jak najbardziej,natomiast farbkom powiedzialem zdecydowane nie-nie lubie jak mi sie wszystko dookola brudzi i smierdzi,na dodatek ceny farb to jakas masakra jest.

    OdpowiedzUsuń
  6. I tu kolega dotknął! Brudzą, brzydko pachną, zasychają, zawierają ołów i nie można malować na warstwach. Kolega Michalski się nawet kiedyś zatruł olejnymi. Farbki są do bani!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fakt,olejne cieżko się trawi,zalegają na żołądku i zawsze mam po nich zgagę.To zupełnie inna kategoria niż dajmy na to,delikatne i subtelne w smaku akwarelki.

    OdpowiedzUsuń
  8. On nie spożywał tylko niuchał.
    Może pamiętasz mojego ulubionego Talensika
    w kolorze buraczkowym. To była farbka, miała
    wszystkie inne farbki za nic, taka farbka to skarb.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja akwarelki lubię. są do ogarnięcia. miałem w podstawówce kumpla, który wpierdalał plakatówki jak budyń. nie wiem czy jeszcze żyje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie jest to metoda na kryzys.
    Wychodzi drożej.

    OdpowiedzUsuń
  11. eno, farbki fajne są. jak ktoś (tak jak ja) nie umie na tablecie to trudno - musi być brudno.
    Piękny ten rysunek, jakby Durerem podszyty. Tak mi się skojarzyło. Brawens!

    OdpowiedzUsuń
  12. fajny klimat, taki drizztowy trochę (sorry, że nie w temacie farbek ;])

    OdpowiedzUsuń