Nadal muzycznie. Trio+1 koncertuje praktycznie przez cały sezon w pełnym składzie, poza zimą, kiedy to skrzypek-wątłego zresztą zdrowia, włażąc do kontrabasu pełni funkcję biernego akustyka przez bite 3 miesiące. A kapela gra, bo ma blues we krwi. Painter+Ps.
Z nowości: Po długiej przerwie wrócił na blogosferę niejaki Eric Canete, współtwórca takich serii, jak "Satanika"(do serii pisał scenary sam Danzig) tudzież "Cybernary". Dla mnie absolutna najwyższa półka, jeśli chodzi o amerykańską kreskę. Polecam.
Jakbym słyszał to banjo.
OdpowiedzUsuńCanete jest mocny w łapie. Pamiętam jak wspólnie zachwycaliśmy się "Sataniką" a to były jego początki.
Urocza kapela, Simson! Widzę, że bluesa masz we krwi:)
OdpowiedzUsuń